CO ZJEŚĆ W SEWILLI
PORADNIK DLA WEGAN

Podpowiadamy, jakie wegańskie dania znajdziemy w menu (prawie) każdej sewilskiej i andaluzyjskiej restauracji.

Śniadanie

W Sewilli na pewno nie będziecie mieć problemu ze zjedzeniem wegańskiego śniadania, wręcz przeciwnie — najpopularniejszym sewilskim śniadaniem, dostępnym dosłownie wszędzie, jest podpieczona bułka z oliwą z oliwek i pomidorem. Wegańskie śniadanie w wersji lujo? Churros! (na wszelki wypadek warto się upewnić, czy nie zawierają składników pochodzenia zwierzęcego).

W tym artykule opowiadamy o sewilskich zwyczajach śniadaniowych bardziej szczegółowo.

Pozostałe posiłki

#1 Czipsy

To tylko częściowo żart:) Andaluzja nie zawsze jest łaskawa dla wegan i wegetarian, ale lokalne smażone ziemniaki można kupić wszędzie, w tym w restauracjach. W niektórych domach garstkę czipsów podaje się do każdego posiłku.

 

#2 patatas bravas

Na ziemniaka zawsze można liczyć. Kolejne jego wydanie, które spotkamy w większości lokali to patatas bravas, czyli smażone kawałki ziemniaków podawane z sosem. Skład sosu zależy już całkowicie od fantazji kucharza: w zwykłych barach jest to po prostu wariacja na temat pomidorów, ale co odważniejsi dodają nawet tak oryginalne składniki jak sos sojowy czy kimchi.

 

#3 Pisto manchego

Ratatouille, leczo, pisto… Jak zwał, tak zwał. Po prostu smażone warzywa, tylko w wersji z La Manchy. Uwaga, często podawane z jajkiem sadzonym lub posypane szynką, więc warto zaznaczyć, jeśli się nie jada tych rzeczy.

 

#4 espinacas con garbanzos

Danie typowo sewilskie, którego historia sięga jeszcze czasów panowania muzułmanów nad tą częścią Półwyspu Iberyjskiego. Teraz jednak kojarzy się głównie z Wielkim Postem, poprzedzającym najważniejsze święto w kalendarzu katolickim. Bywa intensywnie doprawione, w hołdzie ku jego muzułmańsko-żydowskim korzeniom; najczęściej jednak jego smak opiera się na prostych, jakościowych składnikach, z których jest wykonane. Zdaniem znawców, najlepsze podają w najstarszej sewilskiej restauracji: El Rinconcillo (tutaj przeczytasz więcej o tym słynnym przybytku).

 

#5 gazpacho

Pyszny andaluzyjski chłodnik z pomidorów, papryki, ogórków, czosnku i czerstwego chleba, do których dodaje się powoli ocet, oliwę i wodę aż do uzyskania jedwabistej, kremowej konsystencji. Istnieją też warianty lokalne: zielone gazpacho z Huelvy, migdałowo-czosnkowe ajo blanco z Malagi czy gęste i sycące salmorejo z Sewilli i Kordoby. Uwaga, bo mogą być posypane jajkiem na twardo, szynką lub tuńczykiem (zwłaszcza salmorejo). Bardzo dobre gazpacho można kupić w Mercadonie (marka własna).

 

Na koniec ostrzeżenie: Andaluzja nie jest znana z zamiłowania do kuchni roślinnej. Jeśli coś w menu wygląda zachęcająco i wydaje się, że może być wegańskie/ wegetariańskie, zawsze lepiej dopytać! Zwłaszcza w mniejszych miasteczkach. Zdarzyło nam się zamówić danie z ziemniaków i grzybów, o którym kelnerka zapewniała, że jest wegańskie, a po podaniu okazywało się, że zawiera i jajko, i chorizo. Nie raz próbowano nas też przekonać, że szynka iberyjska jest wege, bo przecież andaluzyjskie świnki jedzą tylko żołędzie :).